środa, 12 października 2011

żakiet mym marzeniem.

Tak dla przypomnienia, jak wyglądają promyki słońca :)
Zdjęcia zrobione już z tydzień temu, ale przez przypadek zapadłam w jesienny marazm i się dopiero opamiętałam.

Będąc w odwiedzinach u przyjaciół jakiś czas temu, pożyczyłam na wieczór żakiet. Totalnie obłedny, oszalałam na jego punkcie od razu. Wzór chanelowski, kolor krwisty, leżał jak ulał.
Zapragnełam mieć choć minimalnie podobny, no i znalazłam .
Kolor troszkę nie mój, ale co zrobić. Tamten również na szmatach kupiony, więc małe szanse bym kupiła taki sam. Cieszmy się tym co mamy!
A ja mam spodnie, t-shirt oraz żakiet z second heand'ów, super mokasyny z River Island oraz perły, ze sklepu w którym znalazłam już mnóstwo perełek, iloko.pl .





11 komentarzy:

  1. Do mnie osobiście ten trend nie przemawia. Tobie pasuje. Ale osobiście zestawiłabym z nieco wybijającym się kolorem spodni. Zbyt mdło to wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi podoba sie bardzo oprocz kamaszy, nic nie zrobie - nigdy mi sie takie bamboszki nie podobaly:) za to ilokowe perlyyyyyy!

    OdpowiedzUsuń
  3. żakiet, bluzka i biżuteria świetnie się komponują!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się podoba bluzka w tajgera i żakiet tylko kolorek bym zmieniła

    OdpowiedzUsuń
  5. nonono złośnica poskromiona:) mnie się podoba:D szczególnie na ostatnim zdjęciu, gdzie widać pazura, mrau!

    OdpowiedzUsuń
  6. o jaaa! no wiesz co? głupio mi teraz, że wszystkie kolory są moje, moje! :) nie przesadzałabym, acz dziękuję za komplemencior:)

    OdpowiedzUsuń
  7. phiii, powinno być Ci głupio! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pani szanowna! to mówię ja, jarząbek: oto lubię guziki w żakiecie. Mogę urwać dla siebie ze dwa? Pragnę wejść w posiadanie tych guzików! I też lubię duuuuużo cudów mieć zawieszonych na szyi, obowiązkowo muszą być długie! Ostatnio zrobiłam takie perły z jarzębiny :) teraz się suszą <--odgłos suszenia. Jak tam słońce w Zamo? Jest? Poślij no pani troszku słońca do mnie, bo pogoda barowa. Ewentualnie zapraszam na wino :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha ja na wino bardzo chętnie:) guzików mam trochę w zapasie, więc chętnie prześle, adres tylko potajemnie proszę przesłać :)
    Asjaa ja już myślałam że mnie opuściłaś, stęskniłam się normalnie mocą ogromną! Sama też aktywność internetowo-blogową zaniedbałam chwilowo, ale wracam i będę do Ciebie machać często :)

    OdpowiedzUsuń
  10. w życiu nie opuściłam! włażę tu i rzucam okiem z soczewką, ino że zaganiana jestem i jesień mnie próbuje przytłoczyć, ale z nią walczę dzielnie :)

    OdpowiedzUsuń